Kopalnie Larischa zostały podzielone na okręg wschodni (kopalnie Jan i Karel) i zachodni (kopalnie Jindřich, František i Hlubina). Głównym inżynierem okręgu wschodniego był René Ronner, dla dzielnicy zachodniej Jan Kohout.

Do wypadku doszło około godziny 21.30 w kopalni František. Na 4 piętrze doszło do silnej eksplozji, podczas której na powierzchnię kopalni spadł dym i pył. Bezpośrednio po wybuchu gwizdkami wezwano ludzi na ratunek. W kopalni František kierował nimi główny inżynier wyścigowy okręgu zachodniego Jan Kohout, w kopalni Hlubina Celestyn Racek, a w kopalni Jan-Karel główny rada Gray. Pierwsze ekipy ratownicze ustaliły, że wybuch nastąpił prawdopodobnie w warstwie nr 19.

Druga eksplozja, która wyrzuciła pył i dym przez doły Františka i Jana Karela, miała miejsce około godziny 22:00. Zabił 60 ratowników, którzy udali się do kopalni. Inni ratownicy, którzy udali się do kopalni po godzinie 22:00, zdołali wystartować przed trzecią eksplozją, która nastąpiła następnego dnia o godzinie 7:00. Więcej eksplozji nastąpiło o 8:11 i 9:15. Po tych eksplozjach doły zaczęły pokrywać się dymem, a wentylatory wyłączyły się.

W kopalni František zginęło 181 osób, a w sąsiedniej kopalni Jan-Karel 49 osób. W sumie zginęło 235 osób. Wielu innych górników zostało rannych, poparzonych i zatrutych podczas wybuchu. Podczas kolejnych akcji ratunkowych nie udało się odnaleźć ciał 58 osób. Ratownikom udało się wydobyć 15 rannych górników i 22 zabitych.

Wśród ofiar był ratownik Celestyn Racek z Wieliczki. Polski pisarz Gustaw Morcinek wspomina o tym inżynierze w swoich powieściach m.in. w książce Czarna Julka. Jego grób zachował się do dziś, ale na przełomie XX i XXI wieku wandale ukradli pełen szacunku nagrobek, który zastąpiono tablicą informacyjną.